Jesienna wilgoć, spadek odporności i błotniste padoki to idealne warunki do rozwoju grzybów i bakterii. W tym czasie warto sprawdzać (jeszcze dokładniej, niż do tej pory), czy nie pojawiają się zmiany na końskiej skórze!
Twoja czujność pozwoli szybko wychwycić pierwsze objawy choroby i podjąć leczenie (oczywiście po konsultacji z weterynarzem!). Oto kilka sygnałów, które powinny zwrócić twoją uwagę.
Niepokojące zmiany na końskiej skórze
- Zaczerwieniona skóra w okolicach piętek – widać to zwłaszcza na białych nogach lub tych, która mają skarpetki. Zdrowa skóra w tych okolicach powinna mieć delikatną różową barwę. Jeżeli kolor staje się coraz intensywniejszy, a dodatkowo skóra w tym miejscu zaczyna być lekko opuchnięta, to znak, że może tam już rozwijać się gruda. Lepiej nie czekać na rozwój sytuacji i zastosować środki zaradcze. Przede wszystkim należy zadbać o czystość w boksie oraz w miarę możliwości na padoku, a po zabraniu konia z wybiegu i po każdej jeździe trzeba przemyć nogi i je osuszyć. Zmienione miejsce w okolicach piętki warto regularnie dezynfekować i smarować np. maścią cynkową. Pomocne mogą być także probiotyki dodawane do paszy i stosowane na zagrożone miejsca.
- Strupki i posklejana sierść – ich obecność najprawdopodobniej świadczy o grudzie. Najczęściej występuje ona tam, gdzie całkowite wysuszenie sierści jest niemożliwe – w okolicach piętek i dolnej części nóg. Po dotknięciu zakażonego miejsca można wyczuć zgrubienia i strupki z ropną wydzieliną. Przy zaawansowanej chorobie mogą pojawić się ból i kulawizna, dlatego ważne jest tutaj jak najszybsza interwencja polegająca na dezynfekowaniu chorego miejsca i smarowaniu go maścią cynkową lub specjalnymi preparatami na grudę. Warto także skonsultować się z weterynarzem, który przy dużych zmianach może zlecić zaaplikowanie antybiotyków.
- Łyse plamki na skórze – to niestety znak rozpoznawczy grzybicy skóry. Zanim na dobre rozgości się ona na powierzchni naszego konia, najczęściej poprzedzają ją małe strupki i wybrzuszenia. Jeśli zobaczymy tego typu objawy na skórze naszego podopiecznego, najlepiej jest odizolować go od innych koni (grzybica jest bardzo zaraźliwa), zdezynfekować cały sprzęt (łącznie z siodłem i ogłowiem) i wezwać weterynarza, który zaleci odpowiednie leczenie. Tak jak w przypadku grudy, także tutaj warto wesprzeć chorą skórą probiotykami. Pomoże zarówno spryskiwanie jej odpowiednim preparatem, jak i dodawanie dobrych bakterii do paszy.
- Łupież – jego występowanie ma wiele różnych przyczyn. Może świadczyć na przykład o źle zbilansowanej diecie, przesuszeniu skóry lub reakcji alergicznej na nowy preparat do sierści albo proszek, w którym wyprany został czaprak. Nie należy go ignorować, bo jego obecność może poprzedzać także pojawienie się zmian grzybiczych lub być sygnałem, że w sierści naszego konia zamieszkali nieproszeni goście. Jeżeli łupież długo się utrzymuje i nie znika po kąpieli i wyczesaniu, warto zwrócić się o poradę do weterynarza.
Tekst: Judyta Ozimkowska