Życie koniarza zimą nie należy do najłatwiejszych. Trzeba więc jakoś sobie radzić i pomagać. Dlatego polecamy porządną dawkę humoru, który zrozumieją tylko zamarzający w stajni koniarze! 😉
Życie koniarza zimą
1. Na cebulkę?
Ah, te piękne zdjęcia z sesji modowych – znamy je dobrze. 😉 Ale tak naprawdę wiemy, że każdy, kto regularnie bywa w stajni w zimowe wieczory, marzy tylko o jednym. A jest to… ciepełko.
2. Zimowy klasyk
Zima zimą, ale stajenne obowiązki się nie zmieniają! Kto posiada swój własny ośrodek albo pracuje w stajni, na pewno dobrze zna tego mema. Albo podobną sytuację z własnego życia…
3. Kto trenuje, ten zrozumie…
Sezon zimowy nie oznacza dla ciebie przerwy w treningach i dlatego golisz swojego konia? Jeżeli tak, to na pewno znasz tę sytuację, w której twój koń jest już piękny i pozbawiony zimowej sierści, ale za to ty… zyskałeś nieco owłosienia.
4. Zimą w teren
A z resztą – nie musi być to wcale wyjazd poza stajnię. Czasem i temperatura na hali wystarczy, by czuć się właśnie tak:
5. To derkować czy nie derkować…?
Jeżeli przed zimą zdecydowałeś się na derkowanie konia, możesz odetchnąć z ulgą. Najprawdopodobniej będziesz pod derką znajdować końską sierść w stanie, który nadal można uznać za przyzwoity. Inni pesjonariusze – ci “niederkujący” – wzdychają w takich chwilach ze zrezygnowaniem i odrobiną zazdrości. Ale nie powiesz im przecież, że czasem zastanawiasz się, co jednak łatwiej jest wyczyścić – konia czy derkę?
6. Twardym trzeba być!
Ale koniec końców, nawet jeżeli wygląda się w stajni jak ludzik Michelin, palce u stóp odpadają z zimna i nawet myśli zdają się zamarzać, prawdziwy koniarz i tak nie odpuści sobie wizyty w stajni oraz chwil spędzonych zimą w siodle. Bo przecież dobrze wiadomo, że twardym trzeba być, a nie miętkim!
MP