Opuchnięte nogi, kulawizna…? Konie także zimą powinny spędzać na dworze jak najwięcej czasu, jednak czasami trudne warunki wiążą się z ryzykiem kontuzji. Jakie są ich najczęstsze przyczyny, jak zapobiegać i jak sobie z nimi radzić?
Zimowe kontuzje u koni
Zima to okres, w którym należy otoczyć szczególną opieką zarówno małe zwierzęta ,między innymi psy i koty ,jak i naszych końskich podopiecznych. Organizmy koni są w stanie poradzić sobie nawet w bardzo niskich temperaturach (aż do -50 stopni), jednak tylko wtedy, gdy są do nich odpowiednio zaadaptowane.
Zimowe ryzyko
Okres zimowy to zwiększone ryzyko kontuzji. W miesiącach letnich zwierzęta zwykle długo pozostają na padokach czy pastwiskach, niekiedy nawet od świtu do zmroku, zimą natomiast , w związku z szybko zapadającymi ciemnościami oraz spadającymi temperaturami, w wielu stajniach konie spędzają większość czasu w boksach.
W stajniach bez hali treningi są zwykle ograniczone lub wręcz zaprzestane z uwagi na zły stan nawierzchni, a także zimno doskwierające zarówno jeźdźcom jak i zwierzętom.
Wszystko to wpływa na wierzchowce, które zwykle w tym czasie mają nadmiar energii i zmniejszoną ilość pracy, często nieadekwatne do tego karmienie, długie przebywanie w boksie. Jednym słowem, brak ruchu u pełnego energii wierzchowca prowadzi do zwiększonego ryzyka urazów.
Pamiętaj! Mało ruchu i dużo energii – to warunki zwiększające ryzyko urazów.
Aura sprzyja poślizgnięciom, wystąpieniu nagniotów, urazów ścięgien, mięśni, kulawizn i innego rodzaju padokowych przypadłości.