Gdy nadchodzą chłodne dni, nie ma nic lepszego niż ciepły, odżywczy posiłek. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zaserwować taki również naszym podopiecznym. Mowa oczywiście o meszu, któremu nie oprą się nawet najbardziej wybredne żywieniowo konie. Czy podawanie koniom meszu jest słuszne? Jak to robić, aby pomóc, a nie zaszkodzić?
Podawanie koniom meszu – tradycja
Skarmianie meszem to stara tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie. Nasi przodkowie chcieli pomóc koniom w nawodnieniu organizmu w chłodne dni lub po ciężkiej pracy. Był to też jeden ze sposobów zapobiegania kolce.
Mesz to pasza uzupełniająca, która składa się przede wszystkim z siemienia lnianego i otrąb pszennych. Uzupełnieniem tej podstawowej mieszanki mogą być, w zależności od preferencji smakowych konia i jego zapotrzebowania energetycznego, owies, jęczmień, płatki kukurydziane, nasiona słonecznika, czosnek, zioła, marchew czy nawet miód. Jednak na szczególną uwagę zasługują przede wszystkim nasiona lnu. Ich właściwości zdrowotne docenia się na całym świecie, tak w medycynie ludzkiej, jak i weterynaryjnej. Olej uzyskiwany z nasion, który wydziela się w trakcie ich obróbki termicznej, zawiera kwasy tłuszczowe Omega-3, witaminę E czy fitosterole. Ponadto, siemię bogate jest w cynk, chrom, żelazo i witaminy z grupy B. Nasiona lnu są też doskonałym źródłem błonnika, który reguluje pracę przewodu pokarmowego. Biorąc pod uwagę, że u koni ów przewód jest bardzo wrażliwy, jest to niezaprzeczalną zaletą.
Smaczna, ciepła kolacja
Mesz doskonale pobudza apetyt, pozytywnie wpływa na perystaltykę jelit i działa oczyszczająco. Niewiele koni jest w stanie oprzeć się smakowitemu pachnącemu meszowi. Ten niewątpliwy atut można wykorzystać m.in. podczas podawania leków. Ukrywanie medykamentów w meszu jest bardzo dobrym sposobem na poradzenie sobie z niewspółpracującymi pacjentami. Należy jednak pamiętać, by wszelkiego rodzaju preparaty lecznicze dodać do paszy już po jej zalaniu wrzątkiem. W przeciwnym razie pojawia się ryzyko, że utracą one swoje właściwości na skutek przebywania w zbyt wysokiej temperaturze.
Dla wielu właścicieli koni własnoręczne przygotowywanie meszu, dobieranie i komponowanie składników jest wielką przyjemnością. Domowy mesz wymaga jednak sporych nakładów czasu i pracy, począwszy od zakupienia komponentów na długim, kilkugodzinnym parzeniu kończąc. Nasz koń na pewno doceni włożony w przygotowania wysiłek.
Jeśli jednak nie jesteśmy w stanie wygospodarować czasu na przyrządzenie meszu samemu bądź nie mamy do tego warunków w stajni, nie musimy się martwić. Na szczęście producenci pasz wyszli właścicielom koni naprzeciw i stworzyli „błyskawiczne” mesze, których przygotowanie ogranicza się jedynie do zalania produktu wrzącą wodą. Mesz nadaje się do spożycia w około 10-15 minut później, bezpośrednio po tym jak pasza napęcznieje i ostygnie do około 18-20 stopni C. Mesz jest paszą uzupełniającą, w związku z czym zaleca się podawanie koniom meszu nie częściej niż 1-2 razy w tygodniu.
ADM