Bezpieczne padokowanie koni to nie tylko solidne ogrodzenie i wysprzątany teren, lecz także dbanie o to, by konie nie miały dostępu do pożywienia, które może im szkodzić. Niestety, nie wszystko, co rośnie w okolicach pastwiska, jest dobre dla naszych wierzchowców. Drzewa toksyczne dla koni to całkiem pokaźna grupa, dlatego warto je rozpoznawać!
Drzewa toksyczne dla koni
Istnieje wiele gatunków drzew, które mogą powodować u koni łagodne lub ciężkie zatrucia. Do zatruć dochodzi zazwyczaj wtedy, kiedy na obszarze, na którym padokowane są konie, nie ma wystarczającej ilości trawy i konie szukają innego źródła pożywienia. Oczywiście, może się to zdarzyć również wtedy, kiedy na padoku lub łące znajduje się bardzo dużo drzew i są one dla czterokopytnych łatwo dostępne. Wówczas konie mogą za bardzo się nimi objadać, a do zatruć zazwyczaj dochodzi po spożyciu większej ilości liści, owoców etc. Czasami drzewa są tylko toksyczne w określonych porach roku lub konie nie powinny zjadać ich konkretnych części.
Których drzew powinniśmy więc unikać, jeżeli chcemy mieć pewność, że nasze konie są na padoku bezpieczne? Wbrew pozorom ich lista jest bardzo długa, ale to najpopularniejsze z nich:
- Orzech czarny – chociaż cenione przez ludzi za pyszne orzechy, to dla koni jest to jedno z najgroźniejszych drzew. Wcześniej uważało się, że drzewo to zawiera w liściach, korze oraz orzechach toksynę, która powoduje u kopytnych ochwat. Najnowsze badania wskazują jednak, że tylko twardziel, czyli głęboka część pnia, zawiera groźny związek. Jeżeli jednak chcemy dbać o bezpieczeństwo naszych koni, to nie powinny mieć ona bezpośredniego dostępu do tych drzew.
- Klon – na szczególną uwagę koniarzy zasługują klon czerwony i jesionolistny. Ich kolorowe liście zachwycają nas jesienią, jednak w dużych ilościach mogą być dla koni niebezpieczne. Warto wiedzieć, że liście klonu są toksyczne dopiero po tym, jak spadną z drzewa. Toksyna w nich zawarta niszczy czerwone krwinki i prowadzi np. do anemii.
- Drzewa wiśni, brzoskwini, moreli, śliwy – wiśnie, śliwy oraz drzewa im pokrewne zawierają w swoich liściach i owocach amygdalinę. Z tego związku cyjanogennego pod wpływem enzymów uwalnia się cyjanowodór – lotna i silnie trująca ciecz o zapachu gorzkich migdałów, która działa drażniąco na błony śluzowe.
- Dąb – dęby, a dokładnie ich żołędzie, liście, pąki lub kwiaty, są toksyczne dla wszystkich zwierząt gospodarskich. Te części drzewa zawierają taniny, które po trawieniu są przekształcane w metabolity (związki organiczne niezbędne do wzrostu i rozwoju roślin) szkodliwe dla ssaków. Objawy zatrucia dębowego u koni to kolka i krwawa biegunka. Taniny mogą także uszkadzać końskie nerki. Dobrą wiadomością jest jednak to, że konie muszą jeść bardzo dużą ilość żołędzi, aby zachorować.
- Robinia akacjowa – chociaż jest to drzewo ozdobne, łatwo rozprzestrzenia się w środowisku. Kora, nasiona i liście tego drzewa zawierają fitotoksynę (rycynę), a jest to jedna z najsilniej działających trucizn roślinnych. Jeśli konie zjedzą za dużo robinii akacjowej, mogą wystąpić u nich kolki. Zagrożone są także końskie nerki.
- Kasztanowiec – to jedno z popularniejszych drzew w Polsce, ale niestety jego młode osobniki mogą być dla koni groźne. Młode kwiaty, liście i owoce, czyli kasztany, są toksyczne i mogą prowadzić do poważnych problemów związanych z układem pokarmowym, a także porażeń mięśni.
- Cis pospolity – ten krzew iglasty z czerwonymi, mięsistymi nasionami może wyglądać kusząco, ale wierzchowce nie powinny się nim zajadać. Rozgryzione nasiona uwalniają taksynę (alkaloid o właściwościach trujących), która zaburza pracę serca, żołądka i jelit. Trucizna ta w mniejszych ilościach występuje także w szpilkach.
Powyżej wymienione drzewa toksyczne dla koni to najczęstsze okazy, które można spotkać w Polsce w okolicach stajni. Poza nimi lista jest jeszcze dłuższa. Do gatunków niebezpiecznych dla koni zaliczane są też np.: pistacja, melia pospolita, oleander pospolity, jemioła, bez, awokado czy też jaśminowiec.
Tekst: Magdalena Pertkiewicz