Legenda głosi, że urodziny są co 12 miesięcy tylko po to, by można było odpocząć po poprzednich. Jest w tym sporo racji niezależnie od tego, czy chodzi o świętowanie kolejnej rocznicy narodzin naszego konia, czy własnego przyjścia na świat. Dlatego, gdy zbliża się kolejna okazja do świętowania warto mieć pod ręką 10-punktowy pakiet ratunkowy.
10 sposobów na przetrwanie urodzin
- Bądź kreatywny – znajomi ciągle pytają, dlaczego twój niedługo 9-letni koń nadal prezentuje poziom L(edwo)L, a na czworoboku wygląda jakby walczył o życie? Utrzymuj, że pielęgnuje on w sobie wewnętrznego źrebaka i nie masz zamiaru popędzać go w odkrywaniu siebie. Dla poparcia swojej filozofii trening możesz zacząć zapalać wokół jego boksu kadzidełka i poprosić innych, by robili to samo. Masz 100% pewności, że pytania ustaną (za to rozdzwonią się telefony z TOZ-u).
- Zacieraj ślady – usuń profil na Facebooku, spal paszport konia i wykradnij skrócony akt urodzenia. Dzięki temu ty i koń nie tylko unikniecie irytującego rewidowania waszych osiągnięć życiowych, ale i namolnych pytań o datę kolejnej imprezy urodzinowej. Szczególnie irytującym jednostkom możesz zlecić jej przygotowanie. Jest więcej niż pewne, że więcej ich nie zobaczysz.
- Gotuj – sałatki słodycze, ciasta i desery – im bardziej zastawiony stół, tym mniejsza szansa na krępujące rozmowy o planach na przyszłość i kierunku, w którym zmierza wasz trening (a raczej o punkcie, w którym stoicie od zeszłego roku). Dla pewności warto mieć pod ręką kilka żelków, którymi odwrócicie uwagę gościa od niewygodnych tematów. Im bardziej klejące tym dłużej będzie trwała upragniona cisza. Jeśli impreza odbywa się w gronie rodzinnym warto wcześniej dodatkowo zorganizować sobie miejsce odosobnienia. Przyda się, kiedy daleka ciotka znowu będzie “po co ci koń?” i uwydatniać związek między marnym stanem twojego konta a powiększającą się kolekcją padów (wszyscy wiemy, że nie ma żadnego).
- Uśmiechaj się – nawet wtedy, kiedy w prezencie dostaniesz podobiznę swojego konia wykonaną ze sztucznego iglaka lub kubek z przekręconym imieniem. Pamiętaj, że liczą się chęci. Nietrafione prezenty zawsze możesz sprzedać z zyskiem, zakopać albo straszyć nimi wyjątkowo irytujące dzieci sąsiadów. Po paradowaniu wieczorem w gumowej masce konia kilkoro z nich nadal omija cię szerokim łukiem.
- Wycofaj się – kiedy będziesz mieć naprawdę dość tych girland, śpiewów i tuczących przystawek zawsze możesz cichaczem wymknąć się z przyjęcia niezauważonym. Istnieje szansa, że zajęci zabawą goście nie zauważą twojego zniknięcia. Dla celów strategicznych lepiej jest jednak nie usadzać najbardziej absorbujących jednostek przy najbardziej smakowitych kaskach. Istnieje szansa, że ostatnie niewinne sięgniecie po czekoladową babeczkę zakończy się długim i nudnym monologiem o trudach dopasowywania czapraka pod kolor ogrodzenia, lub kwestionowaniu kompetencji wszystkich trenerów w promieniu 46 kilometrów.
- Wyluzuj– Warto przygotować sobie zestaw ćwiczeń relaksacyjnych na ten moment , w którym wszyscy będą śpiewać urodzinowe „sto lat”. W najlepszym wypadku przez następnych 7 minut będzie ono ewoluowało od tradycyjnego zaśpiewu po coraz wymyślniejsze urodzinowe rymowanki. W najgorszym czekają cię jeszcze druga runda i bisy wykonywane przez najtwardszych zawodników. Kiedy goście zaczną chrypieć, możesz powoli zacząć wracać myślami do zgromadzanych.
- Hartuj się – urodziny to nie pierwsza lepsza impreza. Jako solenizant masz przed sobą zadanie do wykonania. By wyjść zwycięsko ze starcia z kolejnym rokiem życia trzeba odpowiednio przygotować się do tej potyczki. Dlatego z odpowiednim wyprzedzeniem zacznij trenować typowe około urodzinowe formułki typu “ojej, nie trzeba było” czy “zawsze marzyłem o tym wielofunkcyjnym malakserze”. Warto to robić przed lustrem, by w odpowiednim momencie opanować niekontrolowany grymas zniecierpliwienia, który z nieznanych bliżej przyczyn zawsze pojawia się u ciebie przy tego typu okazjach.
- Ćwicz oddech – jest nieoceniony przy zdmuchiwaniu ćwieczek i napełnianiu niezliczonej ilości kolorowych balonów. Dobra praca płuc przyda się także do przeciągłego wypuszczania powietrza, kiedy będziesz szukał odpowiedzi na pytanie jednej ze stajennych koleżanek o to, dlaczego nie zakładasz otrzymanej od niej koszulki z jej podobizną. Przecież nie musi wiedzieć, że właśnie wytarłeś nią rozlany na stole sok.
- Daj się wyręczyć – jeżeli wizja organizowania urodzin przyprawia cię o mdłości możesz użyć podstępu i sprawić, by to przyjaciele zorganizowali przyjęcie. W tym celu odpowiednio znacząco i donośnie powinieneś wzdychać i ze smutna miną szeptać o braku czasu na ogarnięcie takiego przedsięwzięcia. Jeżeli w znajomych drzemią jakiekolwiek pokłady empatii i zmysł obserwacji jest szansa, że wyręczą cię w tym absorbującym zajęciu. Jeżeli tak się nie stanie, to przynajmniej zyskasz wolny wieczór i pewność, że masz mało lotnych znajomych.
- Planuj – jeżeli lubisz kameralne imprezy to nie zakładaj wydarzenia na FB i nie ogłaszaj tego całej gminie. W przeciwnym razie istnieje szansa, że w dniu urodzin spotkasz się nie tylko z bardzo dalekimi znajomymi, ale i z ich jeszcze dalszymi sąsiadami, kuzynami i przypadkowymi ludźmi, którzy przybyli na przyjęcie zwabieni tłumami ciągnącymi w stronę twojego domu. Nawet jeżeli zniesiesz taką ilość gości, to sąsiedzi i służby porządkowe mogą nie mieć aż tak dużej wytrzymałości.
Tekst: Judyta Ozimkowska