Zimą w końskich żłobach często pojawia się mesz. Ale czy można zmienić jego recepturę lub w ogóle czymś go zastąpić? Oto 2 propozycje na alternatywne zimowe menu dla konia – mesz z wysłodkami i gotowany owies.
Na kłopoty – mesz z wysłodkami
Jeżeli wolisz unikać otrębów owsianych w diecie konia, są także inne sposoby, by urozmaicić mesz. Możesz na przykład zastąpić je niemelasowanymi wysłodkami buraczanymi. Bogate w błonnik będą świetnym rozwiązaniem dla koni starszych, z problemami trawiennymi lub dla tych, które z jakiś powodów nie mogą jeść owsa. Przed przygotowaniem porcji wysłodków pamiętaj, że zalane wodą mogą powiększyć swoją objętość nawet dwukrotnie – warto uwzględnić to przy panowaniu posiłku. Zwykłe wysłodki należy zalać wodą (powinno jej być dwukrotnie więcej niż suchej masy) i zostawić na noc. Na rynku dostępne są także wysłodki ekspresowe, które są gotowe do zjedzenia przez konia po 2-3 godzinach namaczania. Pamiętaj, by nie dawać ich koniowi w formie suchej! W żołądku szybko pęcznieją i mogą prowadzić nawet do kolki.
Gotow(an)e ziarno
Alternatywą dla tradycyjnego meszu może być także gotowany owies. Poddany obróbce termicznej jest łatwiejszy do strawienia i jest idealny dla osłabionych lub chorych koni. Gotowanie zmiękcza twardą łuskę, jednak trzeba pamiętać, ze pozbawia ziarno części składników odżywczych. Przygotuj porcję pełnego owsa dla jednego lub dwóch koni (ważne jest, by ziarno nie było gniecione, inaczej skończymy z kleistą owsianka), zalej wodą tak i gotuj na małym ogniu od 6 do 8 godzin. W razie potrzeby dolej wody. Po tym czasie owies powinien być miękki i wilgotny. Najlepiej podawać go na ciepło, dodając ulubione przez konia składniki.
Tekst: Judyta Ozimkowska