Wbrew pozorom takie pytanie zadają sobie nie tylko jeździecki laicy, lecz także osoby, które jeżdżą już dość długo. Właściwie trudno dziwić się takim rozterkom. No bo w końcu koń to jedno z najdroższych w utrzymaniu zwierząt “domowych”, w dodatku takie, które jest bardzo podatne na urazy. Na zdrowy rozum posiadanie własnego konia jest więc zupełnie bez sensu, ale… czy na pewno?
Posiadanie własnego konia
Bo powiedzmy sobie szczerze – przecież mało kto kupuje konia w wyniku chłodnych kalkulacji. To jest na tyle niepewna i specyficzna inwestycja, że musi być podejmowana w wyniku porywu serca. Gdyby właściciele rumaków za każdym razem analizowali zasadność swoich działań, to nikt by koni nie kupował. Bo tak naprawdę to inwestycja, która nigdy się nie zwróci.
Jeźdźcy lubią mówić, że to skarbonka bez dna, do której ciągle wrzuca się pieniądze, których jednak nigdy nie będzie dane nam wyjąć. I faktycznie – jeżeli brać pod uwagę tylko twardą ekonomię i słupki, to posiadania konia większego sensu nie ma, ale prawdą jest też, że nie wszystko przecież zawsze trzeba (i da się) przeliczać na pieniądze.
Zatem jeżeli chcecie zostać milionerami i dorobić się na jeździectwie, to posiadanie konia nie ma sensu. Jednak jeśli chcecie zyskać prawdziwego przyjaciela i cieszyć się jazdą konną, to własny wierzchowiec jak najbardziej ten sens ma. Bo żadne pieniądze nie są w stanie zapewnić nam tej radości i wolności, które daje galop po lesie. Ani też dumy, kiedy udaje nam się wspólnie z końskim partnerem zdobyć kolejny szczebel w jeździectwie. Nie mówiąc o powitalnym rżeniu, które słychać od wejścia do stajni (nawet jeśli jest ono przeznaczone dla worka jabłek, który ze sobą niesiemy).
Poza tym z własnym koniem rozwój (przynajmniej mi) idzie o wiele przyjemniej. Miło mieć pewnego i sprawdzonego partnera, którego zachowanie możemy przewidzieć. To potwierdza się nawet w małych codziennych stajennych czynnościach. Razem z Karsonem mamy swój prywatny systemem komunikacji, który z powodzeniem funkcjonuje już od ponad dziesięciu lat. Jestem przyzwyczajona do reakcji swojego konia do tego stopnia, że czasami zdarza mi się zapomnieć, jak „działają” inne wierzchowce. One z kolei patrzą na mnie jak na kosmitę, kiedy np. oczekuję od nich, że będą grzecznie stały na środku korytarza.
Zatem posiadanie konia ma sens wtedy, kiedy chcecie mieć sprawdzonego kumpla i kogoś, kto będzie towarzyszył wam w jeździeckiej drodze i pozwoli się rozwijać. Kompana, który wynagrodzi wam każdą złotówkę, którą wydajecie na jego dobre samopoczucie i zdrowie.
Trzeba jednak pamiętać, że z tym wszystkim wiąże się nasza ogromna odpowiedzialność. Z tego powodu mimo całej masy korzyści z posiadania rumaka decyzję o jego kupnie trzeba bardzo dobrze przemyśleć. Bo posiadanie własnego konia nie ma sensu tak naprawdę tylko w jednym przypadku – jeżeli robimy to wbrew zdrowemu rozsądkowi i nie jesteśmy w stanie zapewnić zwierzęciu odpowiednich warunków lub okupujemy to ogromnym stresem i wyrzeczeniami. Wtedy lepiej odpuścić.
Tekst: Judyta Ozimkowska