Każdy z nas zaczynał naukę jazdy konnej od stępa. Ten chód – najwolniejszy, niewybijający – wydaje się wielu z nas najłatwiejszy. Jednak czy to prawda? Jak ocenić stęp konia i co możemy zrobić, żeby go rozwinąć? Oto, jak powinna wyglądać praca nad stępem!
Stęp jest chodem, którego jakość w najmniejszym stopniu jesteśmy w stanie poprawić za pomocą treningu. Nie znaczy to jednak, że praca nad stępem nie jest potrzebna i nie przynosi żadnych korzyści! Oto kilka zasad, o których warto pamiętać podczas każdego treningu.
Praca nad stępem, czyli święta przekątna
Taką zasadę wpaja na treningach Beata Stremler. Za każdym razem na początku treningu pilnuje, aby nie zapominać, że stęp jest jednym z trzech chodów i należy mu poświęcić tak samo dużo uwagi jak pozostałym dwóm.
Każdy trening przecież zaczynamy i kończymy 10-20 minutami stępa… W tym czasie zamiast rozmów czy marzeń niech zajmie was praca nad stępem. Zastanówcie się, ile razy można przez te 10 minut przejechać prawidłowo przekątną w stępie swobodnym lub wyciągniętym. Starajcie się, aby u konia powstał nawyk, że w momencie kiedy wkracza na przekątną ma iść tylko i wyłącznie dobrym stępem. Nie robimy tam niczego dodatkowego, żadnych zatrzymań, żadnych zakłusowań lub innych elementów. W głowie u konia powstanie w końcu informacja, że przekątna równa się dobry, kroczący do przodu stęp. Zwracajcie uwagę, aby wasz koń był prosty i szukał kontaktu z ręką. Jego głowa i szyja powinna pracować potakująco w DÓŁ, a nie do góry.