Niepełnosprawny jeździec z Warwickshire szykuje się do podjęcia życiowego wyzwania, jakim będzie podejście pod jedną z baz wyjściowych na Mount Everst. Wyprawa na Mount Everest na końskim grzbiecie Maxa Staintona zaplanowana jest na marzec przyszłego roku, na razie trwają przygotowania.
Wyprawa na Mount Everest na końskim grzbiecie
Max cierpi na mózgowe porażenie dziecięce i będzie pierwszą na świecie osobą niepełnosprawną, która podejmie się tego wyzwania. Obecnie przygotowuje się do wyprawy i ćwiczy.Inicjatywa ma także wspomóc szczytny cel, jakim będzie otwarcie drugiego centrum szkoleniowego RDA w Warwickshire.
Max nie będzie brał udziału w wyprawie sam, wspomoże go ekipa, która sama nadała sobie nazwę Riding Everest. Taka wyprawa wymaga wielu godzin przygotowań. Max jeździ na treningi do Hyde Park RDA i Leicestershire najczęściej jak to dla niego możliwe. Kiedy nie jeździ konno, ćwiczy chodzenie po schodach w swoim domu w Londynie. Regularnie odbywa sesje z fizjoterapeutą.
Opublikowany przez Riding Everest na 15 lipca 2017
Poza odpowiednią kondycją i przygotowaniem Maxa, bardzo ważne jest znalezienie konia, którego będzie on dosiadał. W podróż wyruszy na nepalskim kucyku, który jest dobrze dostosowany do warunków panujących na dostępnych dla niego wysokościach Mount Everest.
Team Max and Candy. They are a part of each other's struggles and a part of each other's dreams. #supportivepartners #ridingeverest
Opublikowany przez Riding Everest na 24 sierpnia 2017
Konie na Mount Everest są często wykorzystywane do pomocy dla wspinaczy, którzy nie mogą zejść o własnych siłach z wyższych obozów z powodu choroby wysokogórskiej. Kuce te są wytrwałe i przystosowane do ciężkich warunków, a także co bardzo istotne potrafią poruszać się po trudnym terenie i znają ścieżki, idealnie sprawdzą się podczas wyprawy Riding Everest.
You need some laughs to break up the long walks 🙂 – with Paul, Giles & Livi
Opublikowany przez Riding Everest na 1 czerwca 2017
„Zawsze chciałem zrobić coś dużego, szalonego i ekscytującego. W RDA jeżdżę od kiedy mam pięć lat! To najwyższa pora wykorzystać te umiejętności”. – komentuje swoje wyzwanie Max – Po raz pierwszy zaczęliśmy o tym rozmawiać jakieś półtorej roku temu, kiedy siedzieliśmy w pubie. Pomyślałem, że to fajny pomysł i super byłoby to zrealizować. Jednak dopiero, kiedy moja przyjaciółka Livi odkryła, że ten pomysł jest rzeczywiście wykonalny, pomyślałem o tym na poważnie. Poza tym cały zespół Riding Everest jest bardzo zaangażowany w RDA, bez którego ta wyprawa nie odbyłaby się.”
MZ