Trener to ważna osoba w życiu każdego jeźdźca. Pomaga nam, doradza i często jest wsparciem w trudniejszych momentach naszej końskiej drogi. Czasami jednak zdarza się tak, że po długiej współpracy czujemy, że chcielibyśmy pójść dalej, ale nie widzimy możliwości, by odbywało się to przy boku obecnego szkoleniowca. Jak powinna wyglądać zmiana trenera jeździectwa?
Dlaczego potrzebna jest zmiana?
Przyczyny są różne – czasami jest to wypalenie, odmienne spojrzenie na trening lub zwyczajnie chęć spróbowania czegoś nowego. Rezygnacja ze współpracy (zwłaszcza, jeśli trwała kilka miesięcy lub lat) nigdy nie należy do rzeczy łatwych. Tym bardziej, jeśli nasz były trener pracuje w stajni, gdzie trzymamy konia i jeżdżą z nim inni pensjonariusze. Gdzieś podświadomie ludzie mogą to potraktować jako niedocenienie ich umiejętności, nie mówiąc już o zmniejszeniu ich przychodów. Dlatego niezwykle ważne jest, by ewentualne rozstanie przebiegło z klasą i by nie generowało niepotrzebnych emocji.
Zmiana trenera jeździectwa
Jeśli myślisz o zmianie trenera przede wszystkim zacznij od szczerej rozmowy. Tę opcję warto wykorzystać zwłaszcza wtedy, kiedy nie jesteś przekonany/na co do zmiany szkoleniowca, jednak masz dużo wątpliwości i uwag, które uniemożliwiają ci w pełni zaufanie kierunkowi, w którym cię prowadzi. Przygotuj sobie listę rzeczy, które przeszkadzają tobie w sposobie prowadzenia jazd i co chcesz w nich zmienić. Możesz także przygotować listę celów, do których pragniesz dążyć, a które w twojej opinii są nie do zrealizowania przy obecnym treningu. Może się okazać, że po takim wylistowaniu twoich obiekcji i przeanalizowaniu ich źródła okaże się, że jesteście w stanie z trenerem dojść do porozumienia. Wtedy warto dać tej relacji jeszcze jedną szansę i zaprowadzić w niej nowy ład.
Oczywiście może okazać się, że tego typu rozmowa nie przyniesie oczekiwanych skutków. Jednak nawet w takiej sytuacji i tak będzie dobrą okazją do rozstania się w zgodzie. Nawet jeśli uznacie, że nie jesteście w stanie dłużej ze sobą trenować, to szczerość pozwoli na oczyszczenie atmosfery i ograniczenie kłopotliwych sytuacji do minimum. Dzięki temu nie będziecie się musieli unikać na stajennych korytarzach. Zawsze też zostawicie sobie furtkę na ewentualny powrót do współpracy.
Czego zatem absolutnie nie robić? Z pewnością nie można czekać, aż temat sam się rozwiąże. Rodzie to dużą frustrację i niezrozumienie. Nie radzę też obgadywać trenera za jego plecami i wylewać żalów na jego metody. Prędzej czy później to do niego dojdzie i z pewnością znacznie utrudni rozstanie w zgodzie i przyjaźni.
Dlatego powtórzę raz jeszcze – jeżeli w grę wchodzi zmiana trenera jeździectwa, naprawdę warto postawić na szczerość. Jeżeli nasz nauczyciel jest dorosłą i odpowiedzialną osobą zrozumie naszą decyzję, ba – zdarza się, że sam zaproponuje nam kogoś, z kim lepiej będzie się nam jeździło. Oczywiście reakcje bywają różnie – także mniej przyjemne, jednak należy wtedy myśleć przede wszystkim o sobie i potrzebach swojego konia. W końcu nie po to płacimy, by męczyć się wbrew swojej woli i z osobą, która nam nie odpowiada. Pamiętajcie o tym i powodzenia!
Tekst: Judyta Ozimkowska